PATRYCJA: Wierzysz w przeznaczenie? W to że nagle ktoś staje na twojej drodze nagle , nie wiesz skąd. Ale po prostu masz wrażenie, jakbyś znała tą osobę od lat? Czy to tylko wytwór naszej wyobraźni, która tęskni nad czymś nadzwyczajnym? :)
JUSTYNA: Nie wierzę w przeznaczenie, odkąd czekam bez rezultatu na ponowne spotkanie z Panem z pięknego samochodu, któremu odmówiłam, kiedy zaprosił mnie na kawę :P GDZIE JESTEŚ MÓJ JEDYNY? KŁAMAŁAM, ŻE MAM MĘŻA :P
PATRYCJA: Temu któremu zakomunikowałaś, że masz męża w akcie paniki na zaproszenie? A następnie nie chcąc się przyznać do błędu, stwierdziłaś, że na pewno było z nim coś nie tak? Ooooch niepoważna kobieto.
Ja tam wierzę w zbiegi okoliczności. Bo popatrz na to tak, może ten Pan był tym przeznaczeniem. A ty kretynka nie umiejąc odczytać znaku od losu, kopnęłaś go w tyłek z pełnym rozmachem :P
JUSTYNA: Gdyby to miało być przeznaczenie to spotkałabym go wkrótce ponownie :p nie stało się to, a ja pokonuję zawsze trasę na której miało miejsce owe zdarzenie zastanawiając się, co by pomyślał, gdyby los znów splótł nasze drogi, a ja powiedziałabym "ej, żartowałam, nie mam męża" :p Sama nie wiem czy wierzę w przeznaczenie. Czy wiara w słowa "co ma wisieć, nie utonie" ma jakiś związek z wiarą w przeznaczenie? :)
PATRYCJA: Nie , nie ma. Wszystko zepsułaś. Idę coś zjeść . TAK O TEJ GODZINIE! ;)
JUSTYNA: Ty to możesz. Nie zaszkodziłaby Ci nawet ciężarówka batonów tygodniowo szczęściaro ;> Co do przeznaczenia, to pomyślę nad tym jak będę miała jasność umysłu, bo od kilku dni jestem chronicznie niewyspana, przez co mój mózg nie pracuje na pełnych obrotach ;)
PATRYCJA: Racja, idź spać. Ja idę oglądać film. Może jutro coś napiszę. Dobranoc wszystkim. Sweet dreams, Everyone :))
JUSTYNA: Temat przypomniał mi jedną z naszych ulubionych piosenek. A jaką, to zagadka dla Ciebie. Dobranoc :)
PATRYCJA: Temu któremu zakomunikowałaś, że masz męża w akcie paniki na zaproszenie? A następnie nie chcąc się przyznać do błędu, stwierdziłaś, że na pewno było z nim coś nie tak? Ooooch niepoważna kobieto.
Ja tam wierzę w zbiegi okoliczności. Bo popatrz na to tak, może ten Pan był tym przeznaczeniem. A ty kretynka nie umiejąc odczytać znaku od losu, kopnęłaś go w tyłek z pełnym rozmachem :P
JUSTYNA: Gdyby to miało być przeznaczenie to spotkałabym go wkrótce ponownie :p nie stało się to, a ja pokonuję zawsze trasę na której miało miejsce owe zdarzenie zastanawiając się, co by pomyślał, gdyby los znów splótł nasze drogi, a ja powiedziałabym "ej, żartowałam, nie mam męża" :p Sama nie wiem czy wierzę w przeznaczenie. Czy wiara w słowa "co ma wisieć, nie utonie" ma jakiś związek z wiarą w przeznaczenie? :)
PATRYCJA: Nie , nie ma. Wszystko zepsułaś. Idę coś zjeść . TAK O TEJ GODZINIE! ;)
JUSTYNA: Ty to możesz. Nie zaszkodziłaby Ci nawet ciężarówka batonów tygodniowo szczęściaro ;> Co do przeznaczenia, to pomyślę nad tym jak będę miała jasność umysłu, bo od kilku dni jestem chronicznie niewyspana, przez co mój mózg nie pracuje na pełnych obrotach ;)
PATRYCJA: Racja, idź spać. Ja idę oglądać film. Może jutro coś napiszę. Dobranoc wszystkim. Sweet dreams, Everyone :))
JUSTYNA: Temat przypomniał mi jedną z naszych ulubionych piosenek. A jaką, to zagadka dla Ciebie. Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz