środa, 17 kwietnia 2013

Sen Justyny + Kontraatak na zbiegi okoliczności ;)

JUSTYNA: Ostatnio pisałaś o snach. Jeżeli o to chodzi to sny ostatnio nie dręczą mnie żadne, może dlatego, że niewiele miałam okazji, żeby długo spać w ostatnim czasie...

PATRYCJA: To może powrócimy do snu, który opisałaś tutaj, przecież już dawno miałam go zinterpretować, jednak w pierwszej kolejności obalę, tudzież skonfrontuję twój sceptycyzm dotyczący mojego posta o książce Jamesa Redfielda.
Po pierwsze chyba nie przeczytałaś tego co napisałam uważnie, stwierdziłaś:

 ,,Tak naprawdę, wszystko jest zbiegiem okoliczności. To, że zaczepił Cię facet w kolejce, a później zostaliście parą. Co za zbieg okoliczności, gdyby nie zaczepił nie bylibyście nią :O Poszłaś na ciuchy i znalazłaś bluzkę od Dolce - ojej, gdybyś nie poszła nie miałabyś Dolce w szafie! Poznałaś na uczelni koleżankę, która chodzi na Zumbę i Cię nakręciła - bez tego nigdy byś się nie wybrała, a tak kręcisz tyłkiem już prawie jak Shakira! Można się zapędzić w kozi róg oddając się wierze w zbiegi okoliczności, intuicję czy tłumaczenie snów. To powinien być tylko dodatek do życia - taki smaczek, ciekawostka. ''

Bo widzisz ja mówię o energii chi oraz o intuicji którą należy się kierować aby codzienność stała się trochę bardziej wyjątkowa. A ty wyjeżdżasz z tyłkiem Shakiry i pójściem na szmaty, spłycając ten temat do poziomu kałuży. Wyłapywanie w życiu takich elementów to już raczej jasnowidzenie a nie intuicja.
Oczywiście w pewnym sensie masz rację tylko, że ja nie mówię o zwykłych wydarzeniach, jak stanie w kolejce i ślinienie się na typa z fryzurą jak James Dean i akurat on stwierdzi że twoja zaczeska jest równie imponująca dzięki czemu się poznacie i spłodzicie potomka.
Staram się zwrócić uwagę na sytuacje ważne, takie które warto zauważyć z szczególnych momentach życia.  Zresztą odnosiłam się do książki której nie czytałaś, także pożyczę Ci ją. Przeczytasz i  kiedy będziesz miała jakieś względne pojęcie na dany temat z pryzmatu tego do czego się odnoszę, to porozmawiamy. Bo póki co potraktowałaś to jak zabobon babci Kaliny ze wsi pod Włoszczową ;)

A teraz sen. Po pierwsze jaki jest sens w tym, że pytasz mnie o interpretację skoro pomiatasz tymi wątkami? Przy czym zaznaczasz w śnie zbieżność okoliczności? :D Ale OK.

Twój sen:

Rozmawiałam z kimś na fb, to były późne godziny nocne, a potem śniła mi się dziewczynka - dziecko medium, wyglądała trochę jak ta z Ringu :p Próbowałam razem z innymi pozbyć się jej jakoś z domu. Na drugi dzień okazało się, że mój znajomy z którym rozmawiałam przed pójściem spać, czytał w tym czasie książkę o dziecku medium :P 

Interpretacja, bardzo zresztą prosta. Jest to sen prognostyczny dotyczący banalnej sytuacji. W tym przypadku postać z książki/filmu występuje u Ciebie we śnie, a wcześniej dana osoba mocno skupiła swoje myśli na tym temacie. Nie wiem kto to, ale w jakiś sposób jesteście ze sobą połączeni emocjonalnie. Są też sny prognostyczne dotyczące ważnych wydarzeń i posługujące się bogatą symbolika. Jednak wasza więź nie jest aż tak wyraźna ;)


Fin :*

JUSTYNA: Raczej nie przeczytam tej książki bo te tematy mnie nie kręcą. I nie spłyciłam tematu, tylko  próbowałam go zaserwować w prostej formie. Ale chyba czegoś nie rozumiem? To jakie jest sedno książki? Wymieniasz takie tematy jak: co kieruje ludźmi kiedy podejmują decyzje, znaczące spotkania, jak kierować się intuicją. Może nam je przybliżysz i w ten sposób bardziej zachęcisz do tej zakręconej tematyki. Moja duchowość wyczerpała się już dawno temu, ale zobaczymy - być może jest to źródło odnawialne.

Wiem, że temat snów prognostycznych już się przewijał i nawet jedna z naszych czytelniczek (pozdrawiamy!) poprosiła Cię o interpretację, ja jednak czuję niedosyt i chętnie zapoznałabym się jeszcze z kilkoma przykładami takowych. Próbuję odszukać w pamięci sen, któremu mogłabym przypiąć plakietkę "ważny sen prognostyczny" ale chyba powinnam poznać kilka jego sztandarowych cech, żeby umieć go odróżnić od snu zwyczajnego (jest jakaś fachowa nazwa dla mniej ważnych snów? :P). 

PATRYCJA: Tematem książki jest rozwój duchowy, a może jego nowa wizja. Autor ukazuje nam w jaki sposób zbiegi okoliczności pokierowały go ku jego przeznaczeniu. I stara się nas nauczyć jak my sami możemy odnaleźć swoje. 

 ''Wydaje się, że coraz więcej ludzi zaczyna być świadomych zbiegów okoliczności, które przydarzają się im każdego dnia. Niektóre z tych wydarzeń są ważne i doniosłe. Inne zaś niewielkie, niemal niezauważalne. Wszystkie one jednak sadła nas dowodem, że nie jesteśmy sami, że na nasze życie wpływa jakiś tajemniczy proces. I kiedy choć raz doświadczymy uczucia ożywienia i pobudzenia, jakie te zbiegi okoliczności wywołują, wydaje się niemożliwe, by nie zwrócić na nie uwagi. Zaczynamy więc wypatrywać takich wydarzeń, oczekujemy ich i aktywnie poszukujemy ich głębszego, filozoficznego znaczenia.''

Pokazuje nam jak podnieść swoją świadomość duchową, oraz spojrzeć na to co nas otacza z trochę innej perspektywy. Wiadomo, że ja lubię takie historię wplatać w swój życiorys, ale nie każdy musi. Nie zamierzam bawić się w Jehowych i namawiać kogoś do tego żeby się w to wkręcił. Wolna wola. 
Wiesz, dla niektórych podnoszenie duchowej świadomości to zapewne wizja osoby siedzącej 2/4 doby w pozycji kwiatu lotosu i medytującej. Osoby która jest w 100% eko itp. A to nie do końca tak. Mnie najbardziej podoba się jego podejście do natury. Bo nie jest nowością, że kiedy znajdujemy się w górach, lesie albo w innych okolicznościach przyrody. To po prostu jesteśmy bardziej zadowoleni z życia i szczęśliwi, mamy więcej energii. 
Książka mówi nam jak tę radość życia utrzymać na co dzień :) Nie da się sprecyzować o czym jest, bo skoro jest o rozwoju to musiałabym ją tutaj wkleić rozdział za rozdziałem. Dla mnie stała się inspirująca. Pozwala mi zrozumieć pewne rzeczy do niegdyś wielce niewyjaśnione. Lubie takie klimaty, a ile z tego wcielam w swoje życie, pozostawię już dla siebie.
Jeśli chodzi o sen.
Prognostyczny (ważny) to przewidujący dane konkretne wydarzenie lub ukazujący połączenie z jakąś osobą ( przez co można śnić/myśleć o tym samym), a ten o którym myślisz i mówiłam o tym wcześniej to sen archetypowy - czyli zapowiadający zmiany, ważne wydarzenie ale nie nieokreślone w treści :).
A fachowa nazwa dla mniej ważnych snów to - zwykłe sny. Nie ironizuj i nie dokopuj się głębi w każdym aspekcie dyskusji o snach. Bo w wiele z nich, a może nawet większość. To porządkowanie danych z dnia minionego. I na szczęście tej głębi nie posiadają ;). 




 Chociaż nie będę ukrywała, że byłoby miło gdyby ta tematyka was wciągnęła ;)

2 komentarze:

  1. JUSTYNA NIE BĄDŹ TAKA ANTY. TO NIEZDROWE KRZYWIĆ SIĘ NA WSZYSTKO :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie dwie różne kobiety :D

    OdpowiedzUsuń